Czasami mój plan gry działa i łowię rybę już w pierwszym rzucie, lecz nie zdarza się to zawsze. Być może ryb nie ma akurat tam, gdzie spodziewałem się je znaleźć, lub po prostu nie są zainteresowane przynętą, którą im podaję. Z tym problemem spotykają się wszyscy wędkarze, niezależnie od kontynentu czy rodzaju wody. Często jestem wtedy zmuszony do szukania aktywnych ryb, zmiany i dostosowania swojego sposobu myślenia oraz łowienia, rozdania kart od nowa, szukając odpowiedniej przynęty. Najważniejsze jednak by mieć w tym wszystkim pewność co do podejmowanych decyzji.
Pozytywne nastawienie pozwala mi zawsze myśleć trzeźwo i wierzyć w to, co robię. Z każdym rzutem rośnie szansa na branie, a gdy nadchodzi jego moment trzeba być przygotowanym i skupionym. Ten moment to wspaniałe uczucie wielkiej satysfakcji, nawet jeśli branie jest delikatne. Ekscytacja pobudza mój mózg i intuicyjnie kieruje moją rękę w górę, by pewnie umieścić hak w pysku ryby.
Pewność i przekonanie rosną równomiernie w umyśle wędkarza. Nabyte i wciąż udoskonalane umiejętności, świetnie dobrana taktyka i zaufana przynęta prowadzą mnie do sukcesu. Spodziewam się brania w każdej sekundzie łowienia, a gdy ono następuje czuję się spełniony. To prawdziwy duch walki, który eskortuje mnie każdego dnia na wodzie, który odpowiada za wszystkie moje sukcesy i świetne przygody i z pewnością przyniesie mi wiele magicznych chwil w przyszłości.